więc chodźmy zanim znajdą nas. do osiru. na strzały. bo skoro jednak piździ, lepiej przyjść i poocierać się o inne ludzkie ciała, pochuchać sobie w twarz, pić wina grzane i wódki, które choć zmrożone, robią ciepło w brzuszku. taki paradoks.
muzyka będzie lepsza od innych muzyk. ludzie, którzy przyjdą, też staną się lepsi.
Strzały Znikąd w Osirze
środa 2. lutego
tak koło 21:00
wstęp darmo
No comments:
Post a Comment